Antywirusy na Androidzie to ściema
5

W Play Store jest pełno programów antywirusowych. Każdy z milionami pobrań, setkami komentarzy oraz bardzo dobrymi ocenami. A czy działają? Z tym bywa różnie.

Serwis Android Authority opublikował wyniki testu efektywności najpopularniejszy antywirusów. Wyniki pierwszej tabelki są brutalne – jedynie 4 z 11 antywirusów poradziło sobie z przynajmniej połową wirusów.

Według przeprowadzonych testów, największą skuteczność miał ESET, chociaż uzyskany wynik nie jest bliski ideału.

Warto sobie może zadać pytanie, czy naprawdę jest nam potrzebny antywirus? Przecięty użytkownik smartfona ogranicza się do ściągania aplikacji z Play Store, gdzie Google kontroluje nadsyłane programy, więc zagrożeń nie powinno być. A nawet jeśli, to żaden antywirus nie wykryje programów zbierających nasze dane (do niedawna przeglądarka Dolphin) albo jakiś program do SMSów, który ostatnio sobie zainstalowałem i wysłał cichaczem SMSy do wszystkich moich znajomych z linkiem do pobrania aplikacji…

Comments
  • Gudio 9 listopada 2014 at 23:36

    Kiedyś używałem Kasperskyego*. Zapłaciłem za niego około 30 zł, ale wtedy byłem początkującym w Androidzie. Posiadał ciekawe opcje: zdalne wysyłanie pozycji GPS, monitorowanie karty sim – ogólnie rzecz biorąc wszystko, co jest możliwe do ochrony przed kradzieżą.

    Potem był moment, że siedziałem bez niczego, bo używanie takich programów wiąże się z szybszym rozładowaniem baterii.

    Ostatnio wpadłem na pomysł, że zainstaluję to, czego używam na komputerze, ale w wersji mobilnej – ESETa. Nie wykrył na razie niczego, bo z reguły myślę, co ściągam. Plusem jest to, że nie zauważam spadku wydajności i szybszego rozładowania baterii, tak jak to było w przypadku poprzedniego antywirusa. Dodatkowo od ponad roku używam Android Lost – taka paczka, która daje bardzo duże możliwości: zdalna blokada telefonu, wysyłanie pozycji GPS po cichu, monitorowanie karty SIM, czytanie ostatnich smsów, nagrywanie dźwięku i wysyłanie na maila. W skrócie ma wszystko i jest za darmo. Myślę, że każdy powinien to mieć, nawet jeśli nie boi się o utratę urządzenia.

    Najlepszym antywirusem jest własna inteligencja i kontrola uprawnień, które wymaga aplikacja podczas instalowania. Jeżeli potrzebna nam latarka z Google Play, to po cholerę jej uprawnienia do czytania kontaktów i wysyłania SMS?

    * Kasperskyego używałem do momentu, aż wyszła nowa wersja, która usunęła wszystkie licencje i wprowadziła nowe opłaty. Wydanych 30 zł nie żałuję.

  • admin 10 listopada 2014 at 22:11

    Wszystko fanie, tylko antywirus powinien chronić przed wirusami, a nie zaparzać kawę :). Kaspersky wypadł słabo w testach.

    Takie Android Lost to dobra rzecz, ale użyteczna jedynie w sytuacjach ostatecznych -do których, miejmy nadzieję, nie dojdzie. Co oznacza, że będzie nam żreć baterię, nie dając nic w zamian. Google próbuje zrobić swojego odpowiednika, ale na razie im to nie wychodzi. Gdy zalogowałem się na jakąś goglową stronę i dałem „lokalizuj urządzenie”, to szukał chwilę, po czym wyrzucił błąd, że nie znalazł.

    Ah te telefony bez włączonego internetu 24/7…

  • Gudio 10 listopada 2014 at 22:50

    Nie zainstalowałem Android Lost, żeby używać jego funkcji przez Internet. Polecenia SMS są wystarczające.
    Jeżeli zależy ci na baterii to wyłącz synchronizację wszystkich programów (maile, aktualizacje z playa itd.). Nawet głupi Asphalt 8 pobiera ci eventy z neta co jakiś czas. Argument braku czegoś w zamian, według mnie, jest inwalidą.
    Nie po to mamy smartfony, żeby przejmować się procentami obok zegarka. Dla takich ludzi są Nokie albo banki baterii.

  • admin 10 listopada 2014 at 23:08

    Inwalidą :D?

  • Gudio 11 listopada 2014 at 08:22

    Taki slang

  • Post a comment

    Threaded commenting powered by interconnect/it code.

Powered by WordPress | Designed by: Free WordPress Themes | Compare Free WordPress Themes, Compare Premium WordPress Themes and