Kiedyś przy przeglądaniu jednej z codziennych gazet znalazłem notatkę o facecie, który rzekomo zjadł poniższy samolot (taki Dodo )
Oczywiście nie nastąpiło to od razu, trwało tylko… 10 lat. Nie mniej jednak wyczyn godny zastanowienia jak to możliwe. Ten samolot, a także wiele innych rzeczy niemożliwych do zjedzenia połknął Michel Lotito, który w młodości odkrył swoje umiejętności i korzystał z nich do końca życia – zmarł w 2007 roku niby z powodów naturalnych, ale coś wierzyć się nie chce.
Pewnie miał za mało żelaza w organizmie
Hehe.
He.
:|