Kilka dni temu dotarła do nas smutna wiadomość – zmarł twórca kałasznikowa. Rosjanin, który stworzył zabójczą broń i nazwał ją swoim nazwiskiem, dożył sędziwego wieku i odszedł z tego świata mając 94 lat.
To prawda, że jestem z niego [kałacha] dumny, ale jest mi też przykro, że używają go terroryści. Szkoda, że nie wymyśliłem czegoś, co by się przydało ludziom i co pomogłoby rolnikom w pracy. Na przykład kosiarki spalinowej.
Stworzyłem karabin do obrony ojczyzny. A potem moja broń została sprzedana na cały świat. Nie przez to, że ja chciałem. Nie chciałem tego.
Dosyć często najlepsze wynalazki trafiają w ręce „tych złych”. I potem konstruktor żałuje, że ją stworzył.