Alkomaty w samochodach albo głęboko w…
0

Media podchwyciły historyjki o wybrykach pijanych kierowców. Najpierw nagłośniły sprawę o tym jak pewien ziomek wjechał w grupę osób, a później, jak motorniczy tramwaju, nie zatrzymując się na czerwonym, zabił kilka osób.

Rozgorzała dyskusja. Każdy debatuje – zwykli ludzie, pojebani ludzie, politycy… Każdy szuka odpowiedzi, jak nie dopuścić do ruchu pijanych kierowców.

Według mnie należy podnieść świadomość społeczeństwa, że po pijaku nie wolno jeździć. Czy sprawę załatwią wysokie mandaty i odsiadki w więzieniu za nietrzeźwość? Może z tym być różnie. Niby wszyscy wiedzą, że za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 50 kmh jest mandat 500 zł i 10 punktów karnych. A jednak ludzie ryzykują i jadą za szybko. 500 zł to mało? Więc daj mi tyle :D. W Chinach podobno za spowodowanie śmiertelnego wypadku będąc pod wpływem, grozi kara śmieci…

Kolejny pomysł – alkomat w każdym samochodzie. Z jednej strony dobry pomysł, z drugiej zły. Zły, bo już mamy teorię, że „ktoś chce zarobić”. Dobry, bo wreszcie będziemy mogli się przekonać czy to, że czuję się trzeźwy = jestem trzeźwy. A przy kontroli drogowej liczy się odczyt na urządzeniu, a nie to co ty czujesz. Więc ostateczna ocena co do tego pomysłu zależy od nas samych. Zresztą, to że mam alkomat w bagażniku, nie znaczy, że będę go używać. Idąc dalej tym tokiem myślenia, w każdym samochodzie powinny być również narkotesty oraz chirurgiczne narzędzia używane w szpitalach.

Jednak idea, której w zupełności nie popieram – badanie alkomatem kierowców przed wyjazdem w trasę. Dlaczego tylko kierowców? Co jak pijany lekarz będzie operował pacjenta? Albo pijany policjant z bronią będzie patrolować okolicę? A pracownik na budowie nie stwarza przypadkiem zagrożenia po pijaku? Słowem, każdy zawód wymaga trzeźwych pracowników. Dlaczego więc tylko kierowcy mają poddać się testom? Niech każdy z nas w pracy dmuchnie w alkomat, bo czemu nie?

Podsumowując, należy zwiększyć przede wszystkim świadomość ludzi, jak niebezpieczne jest kierowanie samochodem po wypiciu nawet jednego piwa. Tylko czy istnieje metoda, żeby przekaz dotarł do wszystkich? Wątpię. Najgorsze mimo wszystko jest to, że dopiero musi się wydarzyć tragedia, aby zrozumieć zagrożenie. A żyć zmarnowanych przez nietrzeźwych nikt nie zwróci.

  • Post a comment

    Threaded commenting powered by interconnect/it code.

Powered by WordPress | Designed by: Free WordPress Themes | Compare Free WordPress Themes, Compare Premium WordPress Themes and