Poszukiwałem w internecie materiałów do pewnego projektu. Po jakimś czasie zabłądziłem i znalazłem taki oto obrazek:
Tytuł dosyć dwuznaczny :D. Nie, nie jest to film dla dorosłej widowni. Tę panią z okładki możemy jednak podziwiać w pewnych filmach, ale nie, nie tych dla dorosłych.
Okazuje się, że jest to po prostu książka do nauki matematyki. Ma ona trafić w gusta tych, którzy przedmiotu tego nienawidzą i ledwo co zdają, dlatego została napisana prostym językiem.
Tylko, że pani McKellar chyba za bardzo lubi gry na słowach, bo wydała jeszcze 3 kolejne książki…
Bralibyście? Książkę oczywiście…