Opublikowano 26. maja 2013r. 
Powiem wam, że uwielbiam takie mecze jak finał obecnej edycji Ligi Miszczów, gdzie media oraz tłum ludzi opowiada się za jedną drużyną, a wygrywa… lepsza.
Włączam wiadomości. Smuty i pierdolenie o tym, jaka Borussia jest POLSKA, że gdyby nie POLACY, to Borusii nie ma itd. A już kompletnie rozśmieszyło mnie takie oto stwierdzenie pewnego dziennikarza: „gdyby połączyć składy Borussi i Bayernu, to mielibyśmy jedenastkę, która wygrywałaby wszystkie mistrzostwa świata. (chwila namysłu) W jedenastce tej byłoby ośmiu piłkarzy Bayernu”.
Stało się co się stało. Cisza komentatora Szpakowskiego po tym jak Bayern zdobywa pierwszą bramkę – bezcenna . Noty wystawione przez obiektywny portal goal.com dla POLSKIEJ Borussi nie powalają. Błaszczykowski oraz Lewandowski otrzymali tróję w skali szkolnej, a Piszczek 3+. Średnia drużyny to nieco ponad 3.
Po prostu polscy dziennikarze oraz kibice zgubili gdzieś kilka istotnych faktów. Trójka rodaków to nie większość w drużynie, więc nie można mówić o POLSKOŚCI. O ile dobrze policzyłem, to w meczu finałowym w barwach Dortmundu zagrało sześciu Niemców. Aż sześciu w polskiej drużynie? Druga zagubiona rzecz jest taka, że gdyby wrzucić tę trójkę do np. Wisły Kraków, to niczym by się nie wyróżnili i dzisiaj mogliby być przeciętnymi zawodnikami polskiej ligi. W piłce nożnej nie chodzi o indywidualności, ale o zespół. Gwiazdą zostajesz, jeżeli strzelisz np. 20 bramek w sezonie. Ale żeby zdobyć tyle goli, ktoś musi wykonać wiele dokładnych podań w twoją stronę, z których tylko część zamienisz na gol. A jeżeli podań nie dostaniesz, to gwiazdą się nie stajesz (kabum).
Uważam, że przegrana BVB to zimny kubeł wody dla wszystkich, którzy po prostu przesadzili z kibicowaniem . Aż strach pomyśleć co by się działo jutro w mediach, gdyby Borussia wygrała…