Co dalej?
3

Wspominałem, że rozpoczął się dla mnie nowy rozdział. Na stronie cisza, więc może kilka słów wyjaśnień.

Przyznam, że z trudem przychodzi mi zlepienie tych kilku zdań – wyszedłem z formy. Ale spróbujmy…

Mój nowy rozdział polega przede wszystkim na przeprowadzce do nowego miasta. Kompletnie sam, jak palec, trochę jak powtórka sprzed dwóch lat. Wtedy było jednak łatwiej, bo mieszkałem w akademiku, gdzie znajomości się właściwie same nawiązują. Teraz na mieszkaniu, jeszcze pustym, ale za jakiś czas dostanę współlokatorów.

Po co mi mieszkanie? Ano, kolejna część nowego rozdziału, bo pierwsza poważna praca. Jestem zadowolony, że niespełna miesiąc po obronie i skończeniu studiów miałem już zaklepaną pracę. Żadne korpo, żadne targety, jest czas by coś zjeść i skorzystać z toalety. I w jakiejś części też pokrywa mi się z wykształceniem. Płaca jak na pierwszą robotę z właściwie zerowym doświadczeniem zawodowym wystarczająca by przeżyć i trochę odłożyć, ale poczekam na wypłatę . Cieszę się jednak z możliwości zdobycia cennego doświadczenia, które na pewno zaprocentuje.

Mimo to łącząc te dwa fakty należy dodać jeszcze kolejny, który dopiero nadaje sens wszystkiemu. Otóż w brzuchu od jakiegoś czasu znowu siedzą mi motyle . Ten element nadaje wszystkiemu sens, obojętnie co by to było .

Gdyby ktoś mi powiedział, choćby pół roku temu, że moja sytuacja w sierpniu będzie taka jak obecna, chyba bym mu popukał w czoło. I to mocno! Życie pisze jednak różne scenariusze.

Tak czy siak – jest ciężko, ale i ciekawie.

Jednak co dalej z murzynem?

Na chwilę obecną jestem zalany masą rzeczy z prawdziwego życia. To jest ta „dorosłość”? W pracy mam kontakt z komputerem, więc po pracy chciałbym odpocząć od monitora i stąd nie wstawiałem żadnej notki już od dłuższego czasu. Musze przemyśleć jeszcze jak to rozegrać. Na chwilę obecną mogę jedynie polecić zapisanie sobie kanału RSS strony lub odwiedzanie raz na tydzień. Częściej chyba nie ma po co.

Czy jeszcze coś dopisać? Wystarczy. Zapraszam jeszcze do przeczytania notki niżej, żeby nie było, że nic z VC nie ma .

Do zobaczenia wkrótce!

Comments
  • Piterus 20 sierpnia 2016 at 23:13

    „Otóż w brzuchu…”
    I w tym momencie pomyślałem, że zostałeś ojcem
    Tak czy inaczej powodzenia czymkolwiek tam się zajmiesz. No i wbij tu czasem jednak

  • Seed1212 21 sierpnia 2016 at 01:39

    Nie będzie co czytać No, ale fajnie, że sie cieszysz ;d

  • NC 21 sierpnia 2016 at 14:30

    Piterus, spokojnie, nie mamy po 15 lat przecież .

    Będę raczej wbijał, tylko najpierw muszę jeszcze poogarniać dorosłe życie, zamknąć niedokończone sprawy i rzecz jasna zwiedzić nową okolicę, póki jeszcze jest ciepło i dni są długie . Szczerze to nie rozumiem osób, które przyjeżdżają czy to na studia czy do roboty do nowego miasta, ale nie widzą nic w mieście poza trasą dom-szkoła/praca. A jest dużo takich przypadków, nad czym ja osobiście ubolewam.

    Potem pomyślimy dopiero co dalej.

  • Post a comment

    Threaded commenting powered by interconnect/it code.

Powered by WordPress | Designed by: Free WordPress Themes | Compare Free WordPress Themes, Compare Premium WordPress Themes and