Dlaczego 500+ jest potrzebny
0


Premier Szydło ze swoim wyborczym konceptem.

Chwilkę zadumaliśmy nad przypadkiem Dżesiki, która w wieku 16 lat ma już dwójkę dzieci i otrzyma za nie 2×500 zł.

O samym programie „Rodzina 500+” słyszeliśmy od czasu kampanii wyborczej, a w życie został wprowadzony w kwietniu tego roku. Czytając jednak idiotyczne komentarze w internecie, że jest to próba przekupstwa wyborców nie mam żadnych powodów, by znów wierzyć w ludzi.

Dlaczego „500+” zostało wprowadzone w moich oczach:

Trzeba zahamować spadający wskaźnik populacji. Kto z was chce żyć z trójką dzieci i każdym groszem rozsądnie gospodarować, by mieć jutro co włożyć do gara? Niskie wynagrodzenie jest z pewnością jednym z powodów, dla których nie rodzi się wystarczająco dużo naszych następców. Zresztą, zauważyliśmy to podczas ircowej debaty 3 lata wstecz. Oczywiście, blisko sto lat wstecz panowała bieda totalna, a ludzie mieli po ho ho i jeszcze trochę dzieci (spójrzcie na dziadków i pradziadków). Ale to były inne czasy, nie było pogoni za karierą, wyzysku i czasu „niby inteligentnych” ludzi. 500 zł nie pokryje stuprocentowo kosztów na dziecko, ale jest to doraźny zastrzyk finansowy – powie to z pewnością każda matka, która wychowała już swoje dzieci.

Świadczenie ma sens dopiero od drugiego dziecka. Budząca się z letargu Platforma Obywatelska zarzuciła PiS-owi kłamstwo i sama zaproponowała, by również rodzice z jedną pociechą dostawali pomoc pieniężną, bez względu na uzyskiwany dochód. To oczywiście psuje główną koncepcję programu, którą wymieniłem wyżej.

Gospodarka musi odżyć. Przez ostatni rok wzrosła w nas świadomość, że jesteśmy kontrolowani przez inne kraje Unii Europejskiej. Media, sklepy, byznes dżoby, a o mały krok także lasy państwowe – są w rękach inwestorów zagranicznych, którzy odprowadzają kapitał i w efekcie mamy najwyższy drenaż w całej Unii. Większość osób, które ma świadczenie otrzymać przyznaje, że nie zamierza schować pieniędzy do skarpety, tylko je zainwestować w np. dodatkowe lekcje czy wakacje. Tym samym pieniądze te trafię do „krwiobiegu gospodarki” i w efekcie wrócą (w mniejszej formie) do państwa. Ma to także zagwarantować wzrost PKB w przyszłych latach.

„500 plus jest dla każdego”. To są (w przybliżeniu) słowa premier Szydło na komentarze, że bogaci nie powinni przystąpić do programu, bo przecież mają pieniądze. Dochodzimy tym samym do sytuacji Dżesiki, gdzie patologia otrzyma pieniądze. Z drugiej strony… Ile jest podobnych rodzin? W skali całego kraju będzie to zapewne jakiś niewielki, nieznaczący ułamek. Gdyby patologia nie miała otrzymać pieniędzy, potrzebne były by zaświadczenia z MOPSU i podobnych, że w naszym domu wszystko gra, czyli innymi słowy jeden papierek więcej, co oznacza więcej biurokracji. A wtedy marudzilibyśmy znowu, że „500+” utworzyło nowe miejsca pracy dla urzędników zajmujących się niepotrzebną papierkową robotą .

Punkt widzenia zależy od… Dzietności. Na koniec komentarz spod cytowanego źródła o Dżesice…

To po co ja studiowałem tyle lat i robiłem magistra… dostałem dobrą pracę a zarabiam 2700 na rękę… A patologia jest wspierana. Dżeskia z matką mają 3500 na rękę !!!

Porównywać singla pracującego w korporejszyn na nadgodziny z 10-osobową patologiczną rodziną? Chyba te studia poszły na marne.

Jak dla mnie „500+” jest z pewnością właściwym krokiem do przodu. Oczywiście, można zawsze było wykonać krok większy (największy tylko wykonują ci, co nic nie zrobią), ale nie ma podstaw do narzekania. Państwo chce nam dać pieniądze? Brać i się cieszyć, a nie marudzić!

  • Post a comment

    Threaded commenting powered by interconnect/it code.

Powered by WordPress | Designed by: Free WordPress Themes | Compare Free WordPress Themes, Compare Premium WordPress Themes and