Jak wykorzystujemy smartfon?
1

Jak wspominałem w ostatniej „poważnej” notce, niewiele, żeby nie mówić nic, nie dzieje się wokół VCMP czy VC. Pomyślałem, aby czas ten spożytkować na nieco odmienne tematy. Zająć się problemami ludzkości :D.

Temat na dziś chodził mi dosyć długo po głowie. A zostałem sprowokowany przez pewną bliską mi osobę ;). Osoba ta pokazała mi komórkę, jaką chce sobie kupić. Pokazała obrazki. Dobra, ładny, ale co z tego? Nieco później obejrzałem dane techniczne urządzenia. Myślałem, że zaraz się przewrócę, czytając, że „słuchawka” wyposażona jest w czterordzeniowy procesor po 2 GHz oraz 2 giga ramu.

Typowy problem kobiety przy wyborze samochodu – ten ma ładny kolor, bierzemy. Obojętnie co jest pod maską.

Do tego zmierzam. Rynek inteligentnych telefonów cały czas się rozwija. A jak jest z posiadaczami? Najpierw określę, dlaczego przeciętny Kowalski decyduje się na wybór smartfona zamiast zwykłego telefonu z klawiaturą:

– teraz każdy taki ma,
– szpan,
– ekran dotykowy,
– mogę wchodzić na FB,
– <tu wstaw chwyt marketingowy np. kamera 100 megapikseli>.

A jak Kowalski wykorzystuje swoje urządzenie:

– do dzwonienia i smsów, bo to jest z nami już od dziewiętnastego wieku ;),
– zdjęcia, bo aparat w komórkach jest dostępny od jakiś 10 lat, więc nauczyliśmy się go stosować,
– słuchania muzyki, jak wyżej,
– do internetu,
– jakieś tam proste gry.

I w tym jest właśnie problem. Urządzenia są coraz bardziej wydajne, jeżeli wzięlibyśmy pod uwagę suche liczby, to wyszłoby na to, że wiele z nas ma słabsze komputery niż obecne na rynku najnowsze telefony. A my wciąż spoglądamy na nie jak na komórki ze schowaną antenką… Tymczasem wg. mnie, smartfon to nie jest „ewolucja komórki”. To „zupełnie nowe urządzenie, które zyskało funkcjonalność komórki – wykonywanie połączeń”.

Nie uważacie, że zakup bardzo dobrego smartfona, tylko do podstawowych czynności to lekka przesada? Dam taki intuicyjny przykład. Kupujemy nowy i dobry komputer. Po czym wgrywamy na niego tylko GTA 3, VC, SA. Fakt, dobre gry. Ale dlaczego nie mielibyśmy spróbować pograć w GTA 4 czy 5? Bo skoro mamy komputer używać tylko do gier wydanych niemal 10 lat temu, z niskimi jak na dzisiejsze czasy wymaganiami, to równie dobrze mogliśmy kupić gorszy sprzęt. Tak to tylko wyrzuciliśmy kasę w błoto.

Tak jest właśnie ze smarfonami. Te „byki” mają potężną moc. Możemy na nich uruchomić wspomniane wyżej GTA (które nigdy nie było planowane na Linuxa/Androida, stąd średnia optymalizacja i wysokie wymagania), wykonywać skomplikowane operacje matematyczne albo działania na plikach (archiwizacje, konwersje). A nie wykorzystujemy tego.

Oto wykres przedstawiający średnie użytkowanie telefonu w pewnej badanej grupie. Nie uważacie, że zwykły aparat z pakietem megabajtów by do tego wystarczał?

null

Jednak nie bójcie się. Nie tylko Kowalski nie wykorzystuje potencjału telefonu. Również przeciętny John, Hans czy Fernando ma z tym problemy. HTC na swoim blogu (polskie tłumaczenie z GW ) opisało, dlaczego zmienili radykalnie swoją androidową nakładkę HTC Sense. Żeby wszyscy byli w temacie… Sense 4 charakteryzuje się ładnym, kolorowym, cieszącym oko wyglądem. Tymczasem kolejna wersja, oznaczona cyferką 5, stawia na minimalizm, a głównym kolorem jest czerń. Zupełnie co innego.

Firma powołuje się tam na badania, z których wyciąga trzy podstawowe wnioski:
Większość ludzi nie odróżnia aplikacji od widgetów.
Mało kto używa widgetów – wykorzystujemy właściwie tylko pogodę, zegar i widget muzyczny. Mniej niż 10% używa jakichkolwiek innych widetów.
Większość użytkowników niemal nie zmienia swoich ekranów. Po pierwszym miesiącu używania około 80% osób nie zmienia już niczego na ekranie głównym.
Zatem rozbuchane dodatki wyciągające dane z telefonu i prezentujące je na kolejnych widgetach wydają się być nieprzydatne. HTC poszło więc w kierunku minimalizmu – widgety, owszem, są nadal dostępne w systemie dla owych 10% osób, ale nie są eksponowane.

Nie odróżniać widżetów od aplikacji? Serio? No niestety, społeczeństwo nie ma wystarczającej świadomości co kupuje. Nie wiedzieć co się kupuje? Trochę jak zakup kota w worku. Wybierać coś tylko dlatego, że coś jest modne i żeby szpanować przed znajomymi? Cofnęliśmy się do ery kamienia łupanego ;). Witamy w XXI wieku.

Comments
  • Najciekawsze wpisy 2013 | Kącik NC 29 grudnia 2013 at 00:25

    […] tego przeanalizowałem, dlaczego społeczeństwo wybiera smartfony, a więc „te fajne, dotykowe komórki” i jak je wykorzystuje. Sytuacja wygląda fatalnie. […]

  • Post a comment

    Threaded commenting powered by interconnect/it code.

Powered by WordPress | Designed by: Free WordPress Themes | Compare Free WordPress Themes, Compare Premium WordPress Themes and