Lost Echo recenzja
0

Jak zachęcić do zagrania w grę przygodową osobę nielubiącej przygodówek? Podsunąć jej Lost Echo.

Na grę natrafiłem się dosyć przypadkowo (jak prawie zawsze zresztą ). Nie wiem co mnie skłoniło, by w nią zagrać, ale nie żałuję.

Fabuła Lost Echo jest jedną wielką zagadką. Nasz bohater spotyka się ze swoją dziewczyną w parku (tutaj powinien być spory minus dla twórców gry, bo dziewczyna nie przypomina jakoś dziewczyny i moja pierwsza reakcja to była „fuu, pedały!” ). Po chwili dziewczyna znika, wydaje się, jakby UFO ją porwało. Bohater ucierpiał podczas tego zdarzenia i ląduje w szpitalu. Postanawia ustalić, co się tego dnia wydarzyło oraz gdzie jest jego dziewczyna, ale świat robi mu psikusa – nikt jej nie zna, nawet jego najlepszy kumpel.

Wraz z rozwojem fabuły zamiast wyjaśniać kolejne problemy, pojawia się ich coraz więcej, których nie da się wytłumaczyć. Do tego mamy wiele dużych zwrotów akcji. To sprawia, że rozgrywka staje się niezwykle interesująca i intrygująca, że aż trudno było mi odstawić grę. Dopiero w samej końcówce gry wszystko się rozjaśnia… A może odwrotnie?

Gra nie jest wymagającą przygodówką. Nie ma tutaj kombinacji w stylu „weź przedmiot, daj go osobie, ona ci da coś innego w zamian, to wyrzuć gdzieś, porozmawiaj z jeszcze inną osobą, wróć przez pół mapy i przejdź do kolejnego etapu”, przez co wystarczy kierować się na ogół intuicją. Jeśli nie wiemy, gdzie szukać, możemy przytrzymać dwoma palcami ekran a zaznaczą się możliwe cele. Jeśli mimo to nie potrafimy ruszyć, możemy spauzować grę i kilkukrotnie nacisnąć przycisk Hints, który zawiera wskazówki dopasowane do aktualnej sytuacji.

Ze strony wykonania, grafika jest ładna, a muzyka dopasowana i pozwala nam czuć klimat tajemnic czekających na nas za rogiem. Jest dużo kwestii mówionych, ale wszystkie są w postaci napisów, przez co czasem tylko naciskamy dalej, dalej, byle by już skończyli gadać.

Krytycy zwracają też uwagę na powolne tempo rozwoju akcji, szczególnie początek jest beznadziejnie nudny, który przez pierwsze momenty zniechęca do gry, jednak jeśli i my zwolnimy i się dostosujemy, to nie jest to problem.

Tak jak wspomniałem, trudno było mi się od gry oderwać, tym bardziej że w rozwiązywaniu zagadki porwania dziewczyny bohatera nie dało się postawić tymczasowego przecinka w poszukiwaniach. A czy to przypadkiem nie jest główny wyznacznik świetnej gry? Stąd ocena 5/5.

  • Post a comment

    Threaded commenting powered by interconnect/it code.

Powered by WordPress | Designed by: Free WordPress Themes | Compare Free WordPress Themes, Compare Premium WordPress Themes and