Scenariusz „Świtu Prawdy” oraz fragment „Nocy Prawdy”
0

Długo mi to zeszło, a nie chcę mieć zaległości. W „czytaj więcej” umieściłem scenariusz „Świtu Prawdy” oraz fragment „Nocy Prawdy”. Scenariusz do „Nocy” był prosty, teksty nie miały być wyszukane, więc wszystko tworzyłem „od razu”, zamiast najpierw rozpisywać się, a potem dopiero zastanawiać, czy wprowadzić korekty.

.

SCENARJÓRZ I TRANZGRYPCJA DO FILMÓ

~g~ Laska
~b~ Tommy
~w~ Lance
~t~ cortez
~q~ Diaz
~y~ kitt
~x~ phil

~p~ kamerzysta
~r~ laski
~x~ ~h~ huje

SCENA 1 / na morzu, muzyka seagulsów?
(wspomnienie co się stało na morzu w „Dniu”)

[Sytuacja wydawala sie byc fatalna. Nikt nie chcial pociagnac za spust, bo wiedzial, ze zaraz dostanie kulke od osoby za nia.]
[Ale Cortez nie myslal, ze jego statek bedzie jedynym na morzu…]

Kamera przenosi się na statek, na którym jest Candy oraz gość w majtkach.
Candy: -Lal, wiec to twoj prywatny statek?
Gosciu: -Oczywiscie ze tak. Kosztowal fortune, ale jestem bogatym biznesmenem.
Candy: -Och ale mnie podniecasz…
Candy „przykuca” :). Nagle krzyk „-CIECIE! MAMY TO!”.
Kamera na ponton obok a na nim rezyser i facet z aparatem.
Rezyser: -Ten film bedzie swietny. Zarobimy wiele, a ja z takim scenariuszem wkrotce bede pracowal dla BRASSERZow.
Kamerzysta: -Fajnie sie kreci tym aparatem, w koncu to najnowszy model. Nagrywa w rozdzielczosci 640×480, filmow z taka jakoscia jest niewiele.
Rezyser: -Juz widze jak wszyscy biegna do sklepu, by kupic te kasete…
Kamerzysta: -Wracajmy do pracy, bo wkrotce bedzie dzien i ludzie beda narzekac, co tu robimy z rana przy dzieciach.
Rezyser: -Jeszcze daleko do switu, przeciez jest ciemno.
Kamerzysta: -Szefie, tak ciemno jest bo… UWAZAJ!
Widzimy jak statek Corteza jebnal w jedna z dwoch lodzi :).

[Nie wiem co sie stalo, ale stracilismy rownowage. Kazdy nacisnal spust broni, jednak strzaly chybily przeciwnikow, a trafily w statek, ktory sie zapalil. Musielismy wyskoczyc.]

Kamera z lądu jak statek wybucha. A za chwilę przechodzi na dwie osoby i wan na plaży.
Reporterka: -Witam panstwa, jestesmy na zywo w Ocean Beach, gdzie kilka minut temu slychac bylo przerazajace strzaly. Sprobujemy za chwile porozmawiac ze swiadkami tego zdarzenia.
Wszystko z ujecia kamerzysty, ktory przybliza czasem widok na cycki prezenterki :).
Reporterka: -Dzien dobry? Czy powie nam pan cos o tajemniczych strzalach na morzu?
Do kamery wchodzi dziadek i jest odgrywana scena z: http://www.youtube.com/watch?v=lfbfCXUQipw&feature=channel_video_title

SCENA 2 / na plaży

[Nigdy nie umialem plywac. Ale kilku kumpli z Liberty mowilo jeszcze, ze nauczyli sie wtedy, kiedy palilo im sie przy dupie. Tak bylo i ze mna.]

Lance i Cortez kradną wana. Kamerzysta to filmuje.

Potem kamera przechodzi na dwóch murzynów i ich wypasioną brykę z hydrauliką. Oboje stoją na dworze.
Murzyn 1: -Brachu, zapodaj nasza zajebista muze z ghetta.
Murzyn 2: -Jo juz ide napierdolic.
Wchodzi do auta i nagle leci „Mam czinkłaczento” :).
Murzyn 2: -Sorry brachu, nie ta strona kasety. Juz to kurwa naprawiam.
I teraz właściwa piosenka „nigga nigga nigga”. Murzyn 1 zaczyna tańczyć a autko podskakuje z hydrauliką. Teraz kamera idzie na kolesia co stoi na latarni morskiej. „-Zycie mi niemile!”. Kamera do murzynow i widza jak sie zabija.
Murzyn 1: -Jo brachu obczaj to jaka schiza!
Murzyn 2: -Jakies niezle gowno musial kolezka wziac.
Murzyn 2 wychodzi z auta. Tommy i Laska mi zabieraja auto.
Tommy: -Dzieki murzyni!
I odjezdza.

SCENA 3 / na moscie, muzyka z cobry

[Myslalem ze to koniec. Juz byl swit a nie wiedzialem w ktora strone mogli uciec. Jakims cudem znalezlismy ich.]

Laska i Lance stoja na swoich autach i slepo napierdalaja w siebie :P. Nagle „*RING RING*”.
Kent Paul: -Hej Toooommy. HIP! To jaa Kent cho do kluuubu mam tutaj llladne laseczzzki HIP!
Tommy: -Kent jestes pijany. Idz spac. I nie slyszysz ze jestem w srodku wojny?
Kent: -Ahh ty tylko taam te tje wjny HIP i bys se te HIP! z napil kied HIP!
Tommy: -DOBRANOC!

[Wygladalo na to, ze zmierzaja w kierunku portu. Czyby chcieli uciec nastepnym promem? Albo byl by to kolejny podstep z ich strony?]

SCENA 4 / przy skrzyniach

Laska krwawi.
Tommy: -Zostan tu. Juz sie nacierpialas.
Laska: -Ale…
Tommy: -Prosze cie.
Laska: -…

Tommy rozglada sie po skrzyniach.
Tommy: -Wiem ze tu jestescie dranie. Czemu przedluzacie tylko czas waszej smierci? Wychodz Lance i Cortez!
-A ja moge tez?

[Zwatpilem!]

Zza jednego ladunku wychodzi Diaz.
Tommy: -Co ty do cholery tu robisz?
Diaz: -Od kiedy dla mnie pracujesz, widzialem w tobie naprawde dobrego pracownika. Za dobrego. Wyrywasz sie spod kontroli. Przeczuwam, ze chcesz postawic swoje wlasne imperium w Vice. A ja tego nie chce. To ja jestem tutaj krolem!
Tommy: -Odjebalo ci kompletnie?
Diaz: -Dlatego z mila checia odebralem kilka minut temu telefon od Lance’a i przyjechalem zobaczyc twoja smierc…
Tommy: -Nie wiesz co robisz! Popelniasz blad!

Z tylu podchodzi Lance z kijem i uderza Tommyego, ktory pada. „-Wybacz…”.

SCENA 5 / zlomowisko, muza john cena if it all ended tommorow

Kamera trzesie sie, obraz jest czarny, na chwile cos sie rozjasnia, a za chwile kamera znowu czarna.
-OBUDZ SIE GNOJU!
W koncu obraz staje sie pelny. Tommy przywiazany do krzesla, a obok niego 3 wrogow.
Cortez: -Wiec jak Ricardo, interes stoi?
Diaz: -Stoi. Zaraz przybedzie twoj nowy statek do mojej posiadlosci. Bede dostarczal ci do San Andreas dostawy koksu, a zyskami bedziemy sie dzielic. A gdy sie wzbogacimy, to bedziesz mogl wrocic do Vice. Wystarczy tylko zastraszyc tego prawnika Rosenberga i zalatwi tobie alibi.
Cortez: -Hie hie…
Lance: -Obudzil sie!
Diaz: -Idz spac dalej Tommy. To miejsce zaraz zniknie. Widzisz ta bombe obok? Ustawimy jej zapalnik. Jaki jest minimalny czas?
Lance: -Minuta.
Diaz: -Swietnie, wiec akurat odjedziemy stad. Cortez odpal woz.
Tommy: -Nie ujdzie wam to plazem!
Diaz: -Oszczedzaj sily, zebys zobaczyl wielki wybuch.
Cortez: -Idziecie? Bo silnik juz rozgrzany.
Diaz: -Zegnaj! Lance odpal.
Tommy: -Gdy cie pierwszy raz widzialem, nie sadzilem, ze zostaniemy dobrymi przyjaciolmi…
Lance: -Zamknij sie! Przez twoja nieuwage zginal Victor, ktory tyle sie napracowal, zeby nasza rodzine utrzymac!
Lance: -A teraz Adios Tommy!
Lance odpala bombe i ucieka do auta. Odjezdzaja. Przed wysypiskiem jest znajoma reporterka z kamerzysta :). Kamerzysta zachowuje sie tam samo jak wtedy. „-3. 2. 1. START”.
Reporterka: -Witamy panstwa w kolejnym odcinku „Tajemnic Vice”. Dzisiaj pora na nasze lokalne wysypisko smieci. Dla wielu nie jest niczym niezwyklym. Ale wlasnie o tym jest nasz program. Jak sie za chwile przekonamy…
Na kadr wkracza banda zloczyncow i reporterka obrywa z M4 :).
Kamerzystka: -Hmm jak to wtedy mowili… A! Wal poki cieple.

SCENA 6 / na Tommym, muza 2 cztery 7 a potem może motyw z drużyny A

[Bylem bezradny. Moglem tylko patrzec jak bomba odmierza sekundy do wybuchu. Gdybym mogl dosiegnac chociaz do mojej kieszeni…]
Tommy: -Ach jeszcze troooszeczke…
-CZAS WYPIERDLAC STAD!
Na plan wchodzi Phil Cassidy :).
Tommy: -Phil ratuj!
Phil: -Okej, okej. Rozbrajalem bomby jak bylem na wojnie w Afganistanie. Stary, ale ci tam mieli wode!
T: -PHIL!
P: -Hmm zaraz zielony do czerwonego, niebieski do… kurwa jaki ten kabel ma kolor?
T: -NIEBIESKI JA PIERDOLE!
P: -I juz po sprawie.
T: -To dlaczego wciaz odmierza czas?
(chwila przerwy)
P: -UCIEKAJ!
T: -Nic sie nie stalo!
P: -Ale cie nabralem ahahahaha!
T: -Stary zatkluke cie kiedys, mowilem ci, ze wole zarty z Familiady od twoich.
Na ekran wchodzi Laska.
Laska: -Hej skarbie, teskniles? Widzialam co sie stalo i szybko dzwonilam po Phila.
T: -Dobrze zrobilas. Phil uwolnisz mnie?
P: -Jasne, mam przy sobie miotacz ognia.
T: -Ale w kieszeni mam…
Ekran ciemnieje i rozjasnia sie z „calym” Tommym.
T: -Slyszeliscie co knuje?
P: -Tak, ale sami im nie damy rady.
T: -Oczywiscie ze nie. Phil, mozemy udac sie do ciebie? Mysle ze trzeba bedzie obmyslec dobry plan by ich pokonac.
P: -Oczywiscie panie Generala!

CIĄG DALSZY NASTĄPI

SCENARJÓRZ I TRANZGRYPCJA DO FILMÓ

~g~ Laska
~b~ Tommy
~w~ Lance
~t~ cortez
~q~ Diaz
~y~ kitt
~x~ phil
~p~ ken

~r~ laski
~h~ huje

SCENA 0, intro, przypomnienia

SCENA 1 w przyczepie, smutne, whodini
~b~Jestesmy skonczeni, to nie ma sensu.
~x~Spokojnie, moze jeszcze jednego?
~b~Nieee, juz trzecia flaszka, starczy, musimy sie zbierac.
~x~Ale gdzie ty chcesz isc bez planu?
~b~Kurwaaaa…
~g~Chlopacy, ogarnijcie sie. Cortez, Lance i Diaz moga za kilka godzin byc w San Andreas.
~b~Co z tego?! Federalni na pewno mnie juz namierzyli za tamta zbrodnie. Co nie zrobie, bedzie zle.

(telewizor) ~h~A teraz skrocone wydanie „Wiesci z VC”.
~h~Dwoch mlodziencow poinformowalo policje o samobojstwie znanego prawnika, Kena Rosenberga, ktorego byli swiadkami.
~b~Och nie, jeszcze tego…

wbija Ken
~p~Uff, wiedzialem ze was tu znajde. (zmeczony)
(wszyscy) ???
~p~Ach, mysleliscie ze nie zylem. No i tu was mam. Taka tam sztuczka.
~x~Emm…
~p~Za chwile opowiem wam calosc, jednak spojrzcie na dwor…

przyjezdza KITT
~y~Hello Tom.
~b~Haha, nie wierze co widze!
~y~Cala przyjemnosc po mojej stronie.
~g~Gdzies ty sie podziewal?
~y~Moj Stworca zostal zabity z rak Lance’a. Opowiem reszte pozniej. Za godzine i 55 minut wasi wrogowie uciekna stad.
~b~To ci dranie. Ale jestem w glebokim szoku, ze was ponownie widze. W glebokim szoku…
~x~Zgon sie zbliza?
~b~Nie. Chyba wiem jak pokonac bande trojga. Glebokim szokiem…

[mp3]

~y~Brakuje mi paliwa. Moglbys Philu nalac do pelna?
ROCKET FUEL
~b~Dobra, musimy wyruszac. KITT, zmien sie w samochod dla czworki.
CZARNE BURRITO i fajka
~b~JUZ CZAS.

SCENA 2, be a king
goście: walki taksówek, pościg policyjny, kubani vs haitani, człowiek z piłą, pizza

~b~-Gleboki szok. To jest to. Oni mysla, ze ja nie zyje. Ze juz sie nas pozbyli. Pora ich przekonac, ze nie maja racji.
~x~-Z taka ekipa powinnismy dac sobie rade. Ale willa Diaza ma chyba solidna ochrone?
~b~-Wszystko przewidzialem. Wiec plan jest taki. Gleboki szok, znalezc papiery i zniszczyc kogo trzeba.
~x~-Jak masz zamiar wywolac ten szok?
~b~-Ja, ty oraz KITT idziemy pierwsi. Reszta jak wsparcie.
~p~-Swietnie, znowu nic dla mnie.
~b~-Nie boj sie, nie jest nas wielu, dla ciebie tez sie cos znajdzie. A jak nie, to stawiasz lody po wszystkim.

Ken dogadal sie z FBI, zeby zostawili mnie w spokoju. Zgodzili sie, pod warunkiem odszukania dowodow, ktore mial zamordowany facet na Corteza. Samego Corteza tez trzeba wyeliminowac wyeliminowac.

  • Post a comment

    Threaded commenting powered by interconnect/it code.

Powered by WordPress | Designed by: Free WordPress Themes | Compare Free WordPress Themes, Compare Premium WordPress Themes and