Dziwny zbieg okoliczności. Siedzę sobie na korytarzu w oczekiwaniu na zajęcia. Jeszcze godzinka czasu, więc czytam cały internet.
Pierwsze zdziwienie – Klocuch dodał nowy film. Recenzuje „Symulator kozy”.
Drugie zdziwienie – „już to wydali?”.
Trzecie zdziwienie – przeglądając jedno z moich źródełek androidowych programów znalazłem link do mobilnej wersji „Symulatora kozy”.
Czwarte zdziwienie – gra na PC laguje (mimo rzekomych niskich wymagań).
Wersja komputerowa jest jakaś zbugowana, w ogóle nie zapisuje mi ustawień. Obniżyłem wszystko na minimum, a po ponownym włączeniu znowu miałem wszystko na maksimum. Wersja mobilna działa, ale dostępne są tylko dwie plansze i nie można za dużo beki robić. Poza tym po kilku rozwałkach koza się przewraca i umiera .
Wniosek: będzie dobra beka, tylko muszą poprawić nieco swoją grę. Do tego czasu bez oceny.